Przejdź na główną stronę serwisu
Nie jesteś zalogowany.
Witam!!!
Jak w temacie. Wraz z Personalnym Lukasikiem spotkamy sie ze slynnym rezyserem filmow zaangazowanych :-)
Wasze zadanie juz znacie.
pozdr.
Offline
zeby do końca zdemaskować Mietka Żytkiewicza zapytajcie pana Wardejna o ten wywiad, a z drugiej strony o to jak jeździło się mercedesem, o ile nie jeździło się na lawecie i czy w rzeczywistości nie miał wówczas prawa jazdy
Offline
Pytanie odnosnie "kielichow z lodu". Kto skonstruowal te fikusna foremke ze styropianu i czy bardzo sie radosna ekipa meczyla przy wytwarzaniu tych kielichow?
I drugie pytanie, odnosnie samej postaci Obywatela Monte Christo. Czy Pan Wardejn pamieta czyje to plecy widac? Czytalem, ze to podobno byl sam Bareja, ale chyba nie udalo sie tego potwierdzic.
Ostatnio edytowany przez Inspektor Belon (06-05-2008 12:40:20)
Offline
Koniecznie zapytajcie o lokalizacje: zajazd, stacja benzynowa, przejście graniczne.
Z innych pytań: czy tow. Zdzich miał jakiegoś odpowiednika w rzeczywistości?
Offline
Inspektor Belon :
I drugie pytanie, odnosnie samej postaci Obywatela Monte Christo. Czy Pan Wardejn pamieta czyje to plecy widac? Czytalem, ze to podobno byl sam Bareja, ale chyba nie udalo sie tego potwierdzic.
A to nie był aktor grający Gonschorka?? Tylko bez brody.
Jaka część ekipy filmowej pochodziła z oryginalnej ekipy Barei?
Offline
hahahha juz byl jeden wywiad z panem wardejnem hahahahah
moje pytanie:
kto gral towarzysza zdzicha ??? bo tylko glos jego slychac
Ostatnio edytowany przez WRC (06-05-2008 15:46:33)
Offline
Koniecznie o prawdziwą lokalizacje przejścia granicznego w Świecku i czy pamięta jakieś bliższe szczegóły poza tym że było to w okolicach Wołoskiej i Samochodowej nagrywane
Offline
Zapytać przede wszystkim gdzie był ten zajazd !
Jaki pan reżyser miał stosunek do mercedesów i nie żal mu było tego skrzydlaka.
O mietka mitomana nie pytać bo co on sobie pomyśli o forum !
Offline
MaJor :
Koniecznie zapytajcie o lokalizacje: zajazd, stacja benzynowa, przejście graniczne.
Z innych pytań: czy tow. Zdzich miał jakiegoś odpowiednika w rzeczywistości?
Pewnie że miał.... Serio nie wiesz o kogo chodzi???
Offline
Nie wiem.
Offline
Jordan :
Zapytać przede wszystkim gdzie był ten zajazd !
Jaki pan reżyser miał stosunek do mercedesów i nie żal mu było tego skrzydlaka.
O właśnie - w jaki sposób została zabezpieczona scena z wysadzaniem merca. To są zmontowane dwie sceny, gdzie w jednej wkłada płonącą gazetę do baku, a druga to sam wybuch. Ale chyba samo włożenie ognia do wlewu paliwa już jest niebezpieczne?
I czy tego merca sukcesywnie rozbierali "wyjmując co się da", aż została goła blacha? A może były dwa, bo ten, którego odbierają na granicy jest jak nowy, tzn nigdzie nie uderzony, a ten Barei był nieco pogięty, co widać w książce. Dał go do wyklepania, a później spalił w filmie zamiast dalej nim jeździć - trochę bez sensu.
Offline
Personalny_Łukasik :
Pewnie że miał.... Serio nie wiesz o kogo chodzi???
No, gdybym wiedział, to bym nie pytał :)
Offline
MaJor :
Personalny_Łukasik :
Pewnie że miał.... Serio nie wiesz o kogo chodzi???
No, gdybym wiedział, to bym nie pytał :)
Ja też nie wiem... Może powiesz nam Personalny...
Offline
Podpowiem ze postac tego rezysera i jego srodowiska przewleka sie juz od Misia, potem w Alternatywach i na koniec, najbardziej dosadnie, w Zmiennikach. Uważny widz załapie :)
Offline
O właśnie - w jaki sposób została zabezpieczona scena z wysadzaniem merca. To są zmontowane dwie sceny, gdzie w jednej wkłada płonącą gazetę do baku, a druga to sam wybuch. Ale chyba samo włożenie ognia do wlewu paliwa już jest niebezpieczne?
Proste, przedtem wszystko dokładnie umyli
A może były dwa, bo ten, którego odbierają na granicy jest jak nowy, tzn nigdzie nie uderzony, a ten Barei był nieco pogięty, co widać w książce. Dał go do wyklepania, a później spalił w filmie zamiast dalej nim jeździć - trochę bez sensu.
Z sensem, bo bardzo się psuł.
Co do reżysera: proste — Bohdan Poręba :-D
Offline
Personalny ---> MaJor nie pyta o postać reżysera, tylko towarzysza Zdzicha (z którym rozmawiał przez telefon i który miał kupić od niego merca)!
Offline
fromthesecondside :
Proste, przedtem wszystko dokładnie umyli
fromthesecondside :
Z sensem, bo bardzo się psuł.
Fajnie, ale może jednak p. Wardejn ma inne zdanie. Może pamięta wspomnienia Barei z planu dotyczące tego wózka.
A co do Poręby to Barewicz był na nim wzorowany, a pytanie dotyczyło tow. Zdzicha.
Ostatnio edytowany przez Pleban (12-05-2008 03:30:48)
Offline
W ogóle kim mógł być Zdzich ? Jakimś ministrem ? Może kultury ?
Offline
Faktycznie - temat wart zweryfikowania!!!
Offline
Przy odbiorze merca Barewicz mówi: "Zdzisiek go weźmie. A jak nie on, to każdy badylarz" z akcentem na "każdy". Można więc domniemywać, że Zdzich był badylarzem. Nazwa pochodzi od kwiatów, na których hodowli można było się wówczas nieźle dorobić, ale generalnie mogło chodzić zwyczajnie o biznesmena. Mógł być więc ówczesnym biznesmenem z szerokimi znajomościami "tu i ówdzie".
Kolejna hipoteza: Zauważcie, że Zdzich to postać tajemnicza, o której wiemy najmniej. Chyba w każdej komedii Barei przewija się taki ktoś. Taki sam tajemniczy zawód miał np. Jerzy z "Nie ma róży bez ognia" (To jest nowy zawód, on jeszcze nie ma nazwy). W "Poszukiwany..." pan profesor bierze Marysię za zakamuflowanego funkcjonariusza. W "Misiu" widzimy "takiego jednego, co siedzi tam. Gazetę czyta - pracuje znaczy". W "Brunecie..." milicja jeździ incognito fiatem straży pożarnej. W "Alternatywy 4" Bareja pojechał już po całości z brygadą specjalną, która zakładała podsłuch u profesora. Także mieszkańcy zaczynają podejrzewać docenta Furmana, na skutek sprytnej intrygi Anioła, że to "kapusta". Wniosek: Zdzisiu to wysoko ustawiony esbek. Wysoko, ponieważ jest o wiele bardziej tajemniczy niż jemu podobni w innych komediach mistrza i może bardzo dużo, na przykład ot tak sobie "wręczać prawko w drodze na Mazury" :)
Ostatnio edytowany przez Pleban (13-05-2008 03:51:27)
Offline
Wątpię, badylarze w dużej wiekszości byli raczej nękani przez państwo. Samo określenie które raczej nie było nobliwe a lansowane przez propagandę mówi samo za siebie. Zdzich a jak nie to badylarz - w ten sposób raczej to trzeba rozumieć.
Zdzich to na bank wysoko postawiony koleś we władzach, coś jak Winnicki na którego nazwiska dźwięk ludzie srali po majtach.
Możliwe jest że to właśnie Zdzichowi Barewicz "doniósł" że Obywatel MC opowiada dowcipy :]
Offline
Intryguje mnie tylko sposób wypowiadania tego konkretnego zdania o badylarzu: "A jak nie on to każdy badylarz". Wsłuchaj się w akcent. Gdyby mówił to w sensie "nie Zdzich to badylarz", to akcent byłby na słowo "badylarz" właśnie. Ale raczej to drugie jest bardziej prawdopodobne.
Offline
Akcent zdaniowy w tej jego wypowiedzi pada właśnie na słowo "badylarz". Wcale nie na "każdy". I moim zdaniem tu akurat Jordan ma rację.
Offline
Nie ma co dalej dyskutować bo jakby Zdzich był badylarzem to by było tak: 'Jak nie on to każdy inny badylarz"
Zdzisław a Czesław. Może idźmy tą drogą ;)
.
Offline
Jak widać każdy słyszy i interpretuje inaczej.
Nie upieram się przy badylarzu, bo to mało prawdopodobne, ale ciekawi mnie tylko to zdanie przy mercu. Dla mnie Zdzich jest takim samym tajemniczym panem jak ci ze stowarzyszenia "Grunwald", albo Jerzy z "Nie ma róży...".
Offline