Zmiennicy - WPT 1313

Towarzyszko, macie na myśli szerokopojęte sąsiedztwo jak sądzę?? Wszak od Surowieckiego na Wałbrzyską to ładny kawałek trzeba przejść... propozycja skądinąd ciekawa, czekam na dalsze głosy

Dla nas chyba będzie miał winko ze sklepu

albo po prostu - żytnia z gwinta:)  tylko przydal by sie jakis pozadny kierowca , co by limuzyny nie rozbil ... :)

ziemiadokwiatów :

ardiano :

nie no... to zależy ile salami będzie na zakąskę... i czy pan Masztalerz zmniejszył zawartość karbidu w swoich wynalazkach

To po winko na karbidzie pędzone chce się Towarzyszowi biegać a chodzić to już nie ???
A ja propnuję Tokaj rocznik 1902 :)

ee jak nie zjełczały , to organizm przyjmie:)

ok więc odświeżając temat chciałbym zaproponować pewnien konkret. Jako, że na długi majowy weekend część z Was, między innymi ja może mieć już ustalone plany, więc proponuję spotkać się na rzeczonej Kopie Cwila (może punkt zbióki przy żabce) w weekend następny po długim weekendzie, czyli 10 maja. Przy okjazji będziemy mogli złożyć hołd obrońcom socjalistycznej Ojczyzny z okazji Dnia Zwycięstwa;) Proszę więc o wpisywanie się chętnych obecnych na listę poniżej...

1. Towarzysz Przewodniczący Ardiano

No tak. O wszystkim dowiaduję się ostatni :-) 10 maja może być. Boję się tylko, że 11 maja na tym forum napiszemy: "wiedziałem/wiedziałam, że to nie dojdzie do skutku". Ale nie chcę być czarnowidzem i osobiście dołożę wszelkich starań, aby znaleźć się w umówionym miejscu, o ustalonej porze. Mnie również ta lokalizacja wydaje się najlepsza - póki co, nie wyobrażam sobie gdzie indziej można byłoby się spotkać. Trzeba tylko będzie uprzednio zatankować Żuka do pełna, no i uważać na pniaki :-) Zatem:

3. Towarzysz Bertorelli

Ciekawe tylko, czy uzbiera się aż 10 osób z Warszawy :-D

Bertorelli :

Boję się tylko, że 11 maja na tym forum napiszemy: "wiedziałem/wiedziałam, że to nie dojdzie do skutku".

Znam to z doświadczenia aż za dobrze, i dlatego też nawet przez myśl mi nie przeszło zadeklerować się, że przyjadę. ;)

Jak mam PRZYJŚĆ, to chyba już pomału muszę się zbierać. :))))

Niestety towarzysz Skorpion zostaje w tyle. Ja w każdym razie nigdzie dochodzić nie muszę. Zawsze jestem na miejscu - tam gdzie trzeba :-D Z niecierpliwością czekam na 10 maja 1988r. :-)

Bertorelli :

Niestety towarzysz Skorpion zostaje w tyle. Ja w każdym razie nigdzie dochodzić nie muszę. Zawsze jestem na miejscu - tam gdzie trzeba :-D Z niecierpliwością czekam na 10 maja 1988r. :-)

tego dnia powinniśmy przenieść nasze spotkanie na Plac Zwycięstwa, eee Adolf Hitler Platz...;) zdaje się

Bertorelli :

Aaaaaa, to na Pradze będzie ;-)

A kto w czynie spolecznym przyniesie "Bohatera Na Koniu"? :P